Maść świerkowa, leśne złoto

Zanim poproszę roślinę o coś dla siebie, o skorzystanie z jej leczniczej mocy najpierw staram się nawiązać z nią relację. Zbudować bliskość. Poznać ją jak serdecznego przyjaciela. Rozkochać się w niej niczym w przedziwnej księdze. Zachwycić się.
Tak właśnie było ze świerkiem. Zbieranie ingrediencji do sporządzenia maści świerkowej trwało parę dni. Spędzonych w lesie, w towarzystwie świerków. Był to czas budowania intymności. Uważności. Czas kontemplowania świerkowych ran otulonych grubym opatrunkiem żywicy. Odkrywania przeszłości drzewa. Jego dramatów zapisanych w rozdarciach naruszonej przez zwierzęta kory. I w konarach nadwyrężonych gwałtownością wiatru.

szyszki świerkowe
Podoba mi się takie niespieszne bycie z roślinami. Poznawanie ich do głębi, wyczuwanie ich energii, wdychanie ich zapachu.
Nie wyobrażam sobie sytuacji – iść, narwać, przynieść łupy…
Najpierw zaprzyjaźnij się z rośliną, a potem poproś o coś dla siebie. A to co weźmiesz traktuj niczym najcenniejszy dar.

Olejowy wyciąg świerkowy

Przygotuj 3 szklanki zmielonych igieł świerkowych. Lekko zwilż je spirytusem, aby zapobiec rozwojowi mikroorganizmów i zainicjować proces ekstrakcji. Olej z pestek winogron (ewentualnie ryżowy) podgrzej w łaźni wodnej do temperatury 50 stopni Celsjusza. Umieść igliwie w słoiku i zalej ciepłym olejem. Wytrawiaj przez co najmniej 14 dni. Codziennie wstrząsaj słoikiem, aby przemieszać składniki. Następnie przecedź zawartość przez gazę. Odciśnij resztki roślin z oleju.

Kiedy nasycony zielenią olej był już gotowy ruszyłam po leśne złoto – żywicę świerkową. Ta bogata, intensywnie pachnąca olejkiem eterycznym mieszanina związków organicznych wypływa z przewodów żywicznych w momencie gdy tkanka drzewa zostaje uszkodzona. To taki plaster na roślinne rany. Bardzo skutecznie chroniący drzewo przed wtargnięciem do jego wnętrza niepożądanych gości – chorobotwórczych bakterii i grzybów.

20170106-IMG_7365

Zbieranie żywicy wymaga delikatności i wyczucia. Nie można zabrać jej drzewu zbyt wiele. Odrobinę. Tak, aby nie rozdrapywać starych ran. Najlepiej zbierać jedynie jej wierzchnią warstwę. Najlepszym narzędziem do tego jest nóż. Jego tępa strona.

Maść świerkowa żywiczna

  • olejowy wyciąg z igliwia świerkowego
  • żywica świerkowa
  • ekologiczny wosk pszczeli

Do oleju świerkowego wsyp grudki żywicy. Podgrzewaj całość w kąpieli wodnej aż żywica się rozpuści. W żywicy zawsze znajdą się jakieś zanieczyszczenia – igły czy kawałeczki kory dlatego dokładnie przecedź uzyskaną mieszaninę przez gęstą gazę. Następnie dodaj do niej wosk pszczeli. Podgrzewaj aż całkowicie się rozpuści. Gorącą mieszaninę przelej do wyjałowionych słoiczków szklanych. Po zastygnięciu przenieś maść w chłodne i ciemne miejsce. Przechowywana w lodówce ma bardzo długi okres trwałości. Nawet po kilku latach wciąż dobrze spełnia swoje zadanie.

maść świerkowa

Długo wertowałam publikacje naukowe w poszukiwaniu informacji jakie powinno być stężenie żywicy w maści. Okazało się, że najczęściej stosuje się maść żywiczną 10%. Prawdziwi rekordziści używali nawet maści 20%. Jako zwolenniczka idei złotego środka sporządziłam maść 15%. Oznacza, to że w każdych 100 g maści znajduje się 15 g żywicy świerkowej. To bardzo wysokie stężenie.

Maść ma szereg dobroczynnych właściwości. Jest bardzo skuteczna w leczeniu przeziębień, kataru i kaszlu. Wystarczy wsmarować ją w klatkę piersiową i plecy. Udrażnia drogi oddechowe. Wzmacnia i rozgrzewa w przypadku przemarznięcia. Poprawia krążenie i zwiększa ukrwienie skóry.
Jest pomocna w leczeniu bólów mięśni, stawów i przy nerwobólach. Dobrze sprawdza się przy wszelkich kontuzjach, siniakach i obrzękach. Stosuje się ją również w leczeniu dolegliwości skórnych: stanów zapalnych, zakażeń bakteryjnych i grzybic. Przyspiesza gojenie się ran. Dobrze radzi sobie z chorobotwórczymi bakteriami Gram-dodatnimi i niektórymi typami bakterii Gram-ujemnych. Literatura podaje, że wspomaga leczenie łuszczycy.

zmielony świerk

Dawno temu przeczytałam gdzieś, że w promieniu kilkunastu metrów od rosnących świerków tworzy się strefa wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych. Maść świerkowa to siła tych leśnych olbrzymów zamknięta w małym słoiczku. Porcja ich potężnej mocy. Wykrojona dla naszych potrzeb. Trzymająca szkodliwe bakterie i grzyby na dystans.

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarze Dodaj swój

  1. Ali Zamkowisjo nad Biebrza pisze:

    Extra sie zaczytalam i niebezpiecznie zachcialam tez cos ukręcić maść czy tez napój ehh cudnie?

    1. Ali, ukręcaj na zdrowie 🙂

  2. rjane pisze:

    Witam czy tylko zima igliwie swierkowe zawiera najwiecej cennych skladników?
    Pozdrawiam

    1. Zimą jest najbardziej zasobne w witaminę C. Dobrego dnia 🙂

  3. Alutka pisze:

    Dobrze, że są tacy ludzie, którzy kochają prostotę świata przyrody,jego mądrość i jeszcze pięknie ją opisują ?

  4. Czesław pisze:

    Warto mieć w domowej apteczce , dziękuję ?

    1. Czesław, warto 🙂 Niezastąpiona w przeziębieniu. Fajnie rozgrzewa i inhaluje. Zawsze mam zapas w lodówce.

  5. Czy zamiast wosku pszczelego można dać gęsi smalec?

    1. Tak, smalec gęsi jest jednym z najlepszych podłoży do maści. Szczególnie ten ekologiczny. Pozdrawiam.

  6. Teresa pisze:

    Na 3 szklanki igliwia ile mniej więcej tej żywicy trzeba naskrobać i czy można to robić zimową porą?

    1. Tereso, żywicę można jak najbardziej pozyskiwać zimą. Jeśli chcesz zrobić maść żywiczną 10% to w każdych 100 g maści musi znaleźć się 10 g żywicy. Owocnego przyrządzania!

  7. Martyna pisze:

    Cześć 🙂 A czym zmieliłaś igliwie?

    1. Hej Martyna, igliwie mieliłam w maszynce elektrycznej do szatkowania warzyw, ale dobry blender też powinien dać radę.

  8. Dagmara pisze:

    „Wytrawiaj przez co najmniej 14 dni.” – nie rozumiem sformułowania, co ono oznacza? Czy to nie macerowanie, czy jakaś inna metoda?

    1. Dagmara, macerowanie-wytrawianie-ekstrahowanie zasadniczo znaczą to samo. Pozdrawiam i dobrego dnia 🙂

  9. Ryszard Berenthal pisze:

    Ryszard
    Znam bardzo dobrze właściwości lasu świerkowego. Jak mój syn był przeziębiony wywoziłem go do zagajnika świerkowego na pół do godziny w słoneczny dzień i po przeziębieniu.

    1. Wspaniały, prosty i naturalny sposób 🙂 Ja planuję posadzić niedaleko domu kilkadziesiąt jałowców. Wg Tokina i Niłowa 1 ha jałowca wydziela w ciągu doby 3 kg lotnych fitoncydów (roślinnych antybiotyków) i podobno ilość ta jest w stanie wyjałowić obszar dużego miasta. W przypadku choroby będę po prostu chodziła tam na spacer 🙂 Pozdrawiam.

  10. Kara pisze:

    Witam, chciałam zapytać o proporcje. Chodzi mi o ilość oleju w stosunku do 3 szklanek uzbierane świerku. Igiełek 😉 oraz ilość wosku ? W stosunku do tego co wcześniej wspomniałam. Pozdrawiam i gratuluję strony!

    1. Kara, wyciąg olejowy możesz zrobić w proporcji 1:3 (objętościowo), czyli na 1 szklankę igieł dajesz 3 szklanki oleju. Ważne żeby igły były jak najdrobniej zmielone. Proporcja wosku to ok. 20 g na 150 ml oleju. Pozdrawiam ziołowo 🙂

  11. Ania M. pisze:

    Witaj!
    Pięknie piszesz o przyjaźni z drzewem. Od grudnia rozpoczęłam produkcję maści żywicznej, z żywicy najpierw sosnowej, teraz druga partia, ze świerku – na oko wyszło nam stężenie ok. 25% Czy to nie za dużo? Czym może grozić „przedawkowanie” żywicy?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Witaj Alchemiczko :)!
      Maść żywiczna 25% będzie bardzo skuteczna. Jak najbardziej można takiej używać. Pozdrawiam ziołowo.

      1. Karola pisze:

        A czy na łuszczycę takie stężenie nie będzie zbyt drażniące?

        1. Ruta Kowalska pisze:

          Moja znajoma z łuszczycą stosowała maść 20% i efekty były dobre. Czy 25% maść nie będzie podrażniać najlepiej po prostu sprawdzić, bo każda osoba inaczej reaguje, a łuszczyca łuszczycy nierówna.

      2. Ania M. pisze:

        To jeszcze jedno pytanko, bo mnie nurtuje. Czy wosk pszczeli w połączeniu z żywicą nie powoduje zapychnia porów skóry czy podrażnienia mieszkow wlosowych? Chodzi mi też o to, czy nie utrudnia usuwania toksyn i produktów przemiany materii przez skórę taka „ochronna” mieszanka. Wszak zywica jest produkowana przez drzewo, żeby ochronić drzewo przed czynnikami zewnętrznymi, czy tak samo nie „zakleja” skóry?
        Również pozdrawiam! 🙂

        1. Ruta Kowalska pisze:

          Z mojego doświadczenia wynika, że porów nie zatyka, chociaż ja tę maść używam głównie do wsmarowywania w klatkę piersiową i plecy przy przeziębieniu, a nie do twarzy. Pozdrawiam Ruta

  12. Marzena Machaj pisze:

    Witam chciałam zapytać gdzie kupić wosk pszczeli?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Marzena,
      Najlepiej kupić wosk już rozdrobniony, jest najwygodniejszy w użyciu. Można go bez problemu dostać w wielu sklepach internetowych z produktami do samodzielnego wyrobu kosmetyków. Pozdrawiam serdecznie Ruta

  13. Joanna Kopeć pisze:

    Dzień dobry, bardzo bym chciała zrobić tę maść, ale nie wiem, jakie zachować proporcje poszczególnych składników. W jaki sposób należy je dobrać, aby uzyskać 100 g maści o właściwej konsystencji, aby ostatecznie uzyskać stężenie 15 %? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam, Joanna

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Na każde 100 ml oleju należy dać 10 g wosku – to zapewni dobrą konsystencję. 15% oznacza, że w każdych 100 g maści jest 15 g żywicy. Pozdrawiam ziołowo Ruta

  14. Sebastian pisze:

    Hej! Kiedy najlepiej pozysikać igliwie? Teraz bedzie dobry czas?
    pozdrawiam!

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Najcenniejsze jest w okresie zimowym, ma wtedy największą ilość witaminy C.

  15. Anna Guss pisze:

    Witam,
    Czy mogłabym zastąpić olej z pestek winogron – oliwą z oliwek ?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Lepszy byłby z pestek winogron lub ryżowy, ale możesz użyć też oliwy.

  16. Olesia pisze:

    A czy nasz olej słonecznikowy lub z własnej uprawy tłoczno na zimno się nada?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Lepszy będzie olej rafinowany, ze względu na to, że podgrzewa się go przed zalaniem surowca, a potem maceruje przez co najmniej dwa tygodnie w temperaturze pokojowej. Może być słonecznikowy.

  17. Weronika pisze:

    Witam, czy igły powinnam oderwać od gałązki czy zmielić z gałązkami? Pozdrawiam cieplutko

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Ja mielę całe miękkie końcówki z gałązkami. Jeśli nie masz dobrej maszynki, to pewnie lepiej oderwać igły od gałązek, co jednak wymaga trochę czasu i cierpliwości. Pozdrawiam i powodzenia w świerkowych działaniach 🙂

      1. Weronika pisze:

        A do czego jeszcze można użyć takiego oleju świerkowego? Czy można igły świerka zamienić na igły sosny i czy mają podobne właściwości?

  18. Katarzyna Sulkowska pisze:

    Długo szukałam … znalazłam u Ciebie tak wiele ,ze nie mogę przestać czytac i czekać na kolejny ,ziołowy sezon.Bardzo dziękuje! Wokól mojego domu łąki z ziołami i las… mam nadzieję na świerkowa maśc w mojej apteczce jeszcze tej zimy.

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Witaj,
      Dziękuję za te wszystkie wspierające słowa. Rozgość się w moich wirtualnych progach i korzystaj pełnymi garściami.

  19. Violetta pisze:

    Chciałam się zapytać, czy taki wyciąg olejowy i maść zrobione z igieł jodłowych lub sosnowych będą miały te same właściwości i taką samą wartość? Tu, gdzie mieszkam niestety nie ma świerków poza ogrodzonymi szkółkami, mnóstwo za to jodeł 🙂. Do tego nie wiem jak z tych jodeł pozyskać humanitarnie żywicę. Sama nie wycieka a nie chcę kaleczyć drzew. Lekkie nacięcie nic nie daje. Proszę, podpowiedz. A może jakiś wpis „popełnisz” 😊 nt. jodły i sosny?

Leave a Reply to Ruta Małgorzata KowalskaCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.