Rumiankowe żniwa

Od dwóch dni słońce praży z całym swoim słonecznym oddaniem. Zainaugurowałam więc rumiankowe żniwa. Rośliny, dopieszczone przez ciepłe promienie słońca wydzielają większą ilość substancji czynnych. Ręczne zbieranie rumianku (Matricaria chamomilla) wycisza jak medytacja. Roślina wymaga delikatnego traktowania. I czasu. Mnóstwa czasu. Kwiatostany rwane w pośpiechu gniotą się, a cienkie łodyżki łatwo łamią.

Po paru godzinach spędzonych w rumiankowych łanach przesiąkam jego zapachem, a dłonie mam całe żółte od pyłku. Późnym popołudniem rumiankowe kosze wonności wnoszę na strych. Zebrany plon rozkładam na sitach wyłożonych papierem życząc sobie dobrej pogody. Niechaj surowiec ususzy się jak najlepiej.

Starożytni Egipcjanie wierzyli, że Bóg Słońce zesłał rumianek z niebios, aby chronił ich przed chorobami. Renoma rumianku jako panaceum na niemal wszystkie dolegliwości jest aktualna do dziś. Niemcy mówią o rumianku alles zutraut albo zdolny do wszystkiego i mają w tym dużo racji.

Rumianek działa przeciwzapalnie, odkażająco, antybakteryjnie, grzybobójczo, rozkurczowo, lekko napotnie, przeciwalergicznie, żółciopędnie, uspokajająco, łagodząco.
Stosuje się go w formie naparu w stanach zapalnych przewodu pokarmowego, niestrawności, wzdęciach, kolkach, nadmiernej fermentacji w jelitach, odbijaniu, braku apetytu, zgadze, biegunkach. Niemiecki zielarz, dr Rudolf Fritz Weiss twierdzi, że w przypadku wrzodów żołądka rumianek przewyższa swoją skutecznością leki syntetyczne.

Rumianek stosowany wewnętrznie jest pomocny w sytuacjach stresowych, bezsenności, bolesnym miesiączkowaniu, przy przeziębieniu, w chorobach alergicznych i skórnych.
Zewnętrznie w formie naparu, nalewki lub oleju stosuje się go do przemywania trudno gojących się ran, w stanach zapalnych skóry, w oparzeniach, do płukania jamy ustnej i gardła przy zapaleniu dziąseł, do nasiadówek w zapaleniach szyjki macicy i pochwy.

Wyciąg oleisty z rumianku

Do słoika wsyp 1 szklankę świeżych lub ususzonych koszyczków rumianku.  500 ml oleju z pestek winogron, ryżowego lub krokoszowego podgrzej do temperatury 60 stopni. Zalej kwiatostany tak, aby były całkowicie przykryte. Naczynie umieść w ciepłym, ale ciemnym miejscu. Codziennie mieszaj zawartość słoika. Po 2 tygodniach odcedź płyn. Wyciśnij resztki roślin przez szmatkę. Na koniec przefiltruj przez gęstą gazę. Olej przechowuj w lodówce.

Wonny, złotożółty olej wklepuj w skórę, aby ją wygładzić, ujędrnić i pozbyć się podrażnień. Szczególnie cenny jest w przypadku skóry przesuszonej, ze stanami zapalnymi. Możesz smarować nim dłonie i stopy. Nadaje skórze elastyczność i zmniejsza szorstkość naskórka. Dzięki właściwościom przeciwzapalnym i przeciwalergicznym leczy m.in. pokrzywkę, łagodzi świąd, przyspiesza gojenie się ran.

Kwiaty we włosach

Olej rumiankowy to prosty, ale bardzo skuteczny specyfik do pielęgnacji włosów suchych, łamliwych, zniszczonych farbowaniem, wypadających, matowych. Kuracja olejem rumiankowym stosowana regularnie dodaje im blasku i miękkości, leczy łupież.
W umyte, wysuszone włosy oraz skórę głowy wetrzyj olej. Nałóż czepek foliowy i opatul głowę ręcznikiem, aby utrzymać ciepło. Po paru godzinach umyj włosy szamponem.
Całość możesz uwieńczyć płukanką rumiankową. Szczególnie jeśli masz jasne włosy lub pragniesz nadać im złocistych refleksów. Po umyciu polewaj włosy mocnym naparem z rumianku. Kilka razy. Przy systematycznym stosowaniu staną się jaśniejsze i bardziej lśniące.

I tak minął mi kolejny pracowity dzień. Rumiankowy dzień. Kwiatostany zebrane. Suszarnia zapełniona. Olej nastawiony.

A na koniec moja ulubiona, wyciszająca…

Herbatka na dobranoc

1 łyżka koszyczków rumianku
1 łyżka kwiatów lawendy
1 łyżka płatków róży

Składniki zalej 400 ml wrzącej wody. Zaparzaj w dzbanuszku, pod przykryciem przez 20 minut. Herbatki nie przecedzam. Pływające w kubku kwiaty cieszą moje oczy i dają poczucie bliskiego kontaktu z darami ziemi. I są szalenie aromatyczne. Herbatkę piję dla wyciszenia przed snem.

Napar z rumianku od stuleci używany był jako napój nasenny. Dodatek działającej relaksująco na układ nerwowy lawendy i piękny aromat płatków róży pomarszczonej działają niezawodnie. Za każdym razem wprawiają mnie w stan sennej błogości.

 A Ty co pijesz przed snem? Czy zaczynasz i kończysz swój dzień ziołami?

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Irena czerwionka pisze:

    Dzień zaczynam od pół szklaneczki koktailu: trochę przegotowanej wody, dwie lyzki soku z aloesu ( mam go mnóstwo w doniczkach na wszystkich parapetach), sok z cytryny i oliwa z oliwek. Przed snem czasami wypijam herbatkę z rumianku, czasami do kubka z ciepłą wodą dodaję kilka kropli nalewki – korzeń kozłka w spirytusie, a dzisiaj wypiłam przed chwilą kieliszeczek nalewki lawendowej.

    1. Napój aloesowy muszę spróbować, mam w domu trzy doniczki aloesu 🙂 U mnie już chyba rytuałem stało się wieczorne picie naparu z melisy oraz nalewki rumiankowej i z korzenia kozłka – pomagają mi w zaśnięciu. A pod głową dodatkowo poduszeczka ziołowa – z szyszkami chmielu, kwiatami lawendy, melisą, koszyczkiem rumianku i odrobiną kozłka.

  2. Irena czerwionka pisze:

    O, a nalewki rumiankowej nie mam. Mam litrowy słój suszonych rumiankowych koszyczków.

    1. Irena, sezon rumiankowy w pełni:) Może teraz uda Ci się zrobić nalewkę ze świeżutkich kwiatostanów?

  3. Beata Herbata pisze:

    Cudnie 🙂 Jest wiele stron o ziołach ale Twoja wyjątkowo przypadła mi do gustu, jakoś tak z sercem o nich piszesz i przekazujesz w tekstach swoją miłość do nich 🙂 Na mnie podziałało 🙂 Może wezmę się za rumianek, kto wie, na razie zachwycamy się z mamą nowym odkryciem – czerwoną koniczyną. Piję 3 tygodnie (przyznaję, że czasami po 1 szklance) i zero PMS-a haha. To znaczy bardzo delikatny napad głodu i wściekłości w ostatni dzień. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. Beata, Ziołowa Czarodziejko, dziękuję. Koniczyna łąkowa (czerwona) to wielka przyjaciółka kobiet. Ma właściwości estrogenne. Niezawodna w łagodzeniu PMS i w okresie przekwitania. Reguluje menstruację. Napar koniczynowy stosowany na skórę zwiększa jej nawilżenie, rozjaśnia ją i czyni gładką, łagodzi trądzik. Ja koniczynie już dawno powiedziałam: sakramentalne TAK 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie i mnóstwa ziołowych zachwytów życzę 🙂

      1. Beata Herbata pisze:

        Bardzo Ci dziękuje 🙂 chętnie wracam i pozdrawiam ciepło 🙂

  4. Zielony Filtr pisze:

    Przed snem piję czasem właśnie herbatkę „Beztroski Czas”, którą dostałam od Ciebie – uspokaja po przeżytym w pośpiechu, a przekonałam się też, że koi nawet migrenowe bóle głowy. Ogromnie Ci za nią dziękuję 🙂

    1. Zielony Filtr, cieszę się, że działa tak doskonale. Zioła mają moc 🙂 I zbierałam je z intencją, aby niosły spokój i ukojenie, czego Ci życzę z głębin serca.

Leave a Reply to Ruta Małgorzata KowalskaCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.