Koty doprowadza do istnego szaleństwa, ludzi wycisza i uspokaja. W dawnych wiekach cieszył się opinią skutecznego środka przeciw czarom i zarazom oraz doskonałej odtrutki, szczególnie jeśli udało się zebrać go przed wschodem słońca. Głównym atutem kozłka był zapach – to on miał trzymać na dystans diabła, czarownice, złe duchy i inne licha spod ciemnej gwiazdy.
Kozłek lekarski (Valeriana officinalis), zwany najczęściej walerianą, ale również kocią trawą, odolanem, stoniebem, baldrianem, biedrzanem to gatunek zbiorowy obejmujący kilka do kilkunastu gatunków (podgatunków) o podobnych właściwościach leczniczych. Jego łacińska nazwa Valeriana pochodzi od słowa valere, co oznacza być zdrowym, krzepkim.
Znany był już w starożytności. Grecy i Rzymianie nazywali go phu. Ta niewdzięczna nazwa wywodzi się od Arabów i oznacza nic innego jak roślinę o brzydkim zapachu. Również polska nazwa kozłek nie przysparza mu chluby. Przylgnęła do niego z powodu specyficznej woni korzeni przypominającej zapach kozła.
Kozłek preferuje miejsca wilgotne. Dobrze czuje się nad brzegami wód, na torfowiskach niskich, podmokłych łąkach i w łęgach olszowych. I bynajmniej nie zadowala się byle czym. Lubi gleby żyzne, bogate w próchnicę i wapń.
Surowcem leczniczym jest krótkie kłącze wraz z gąszczem licznych korzeni wiązkowych przypominających brodę zażywnego świętego Mikołaja. Albo sędziwego kozła właśnie. Kłącza wraz z korzeniami zbiera się późną jesienią w drugim roku wegetacji.
Po wykopaniu przepłukuje się je chłodną, bieżącą wodą. To iście syzyfowa praca. Drobinek ziemi tkwiących w kłębowisku korzeni niełatwo się pozbyć. Najlepiej po spłukaniu korzenie pociąć na drobne kawałki i jeszcze kilka razy przepłukać na sicie.
Kozłek jest jednym z najskuteczniejszych ziół uspokajających i nasennych. Wykazuje również działanie rozkurczające na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, dróg moczowych i naczyń krwionośnych.
Stosuje się go w stanach napięcia nerwowego, niepokoju, nadpobudliwości, napadach lęku i bezsenności. Nie tylko ułatwia zasypianie, ale także poprawia jakość snu, zwiększając procentowy udział snu wolnofalowego, zwanego głębokim. Stosowany jest również w tzw. nerwicach wegetatywnych, na przykład zaburzeniach ze strony układu pokarmowego na tle nerwowym – bólach brzucha i niestrawności. Łagodzi skutki stresu, zwiększa zdolność koncentracji, poprawia nastrój. Jako środek pomocniczy jest stosowany w migrenach oraz bólach miesiączkowych i kolkach jelitowych.
Według meta-analizy badań klinicznych, sporządzonej przez Benta w roku 2006, osoby przyjmujące preparaty z kozłka mają aż o 80% większą szansę polepszenia jakości snu niż osoby przyjmujące placebo.
Najcenniejszy pod względem leczniczym jest świeży surowiec, który zawiera kilka grup związków o działaniu uspokajającym na ośrodkowy układ nerwowy. Najważniejsze z nich to walepotriaty, olejek eteryczny, kwas walerenowy i flawonoidy (m.in. hesperydyna).
Kiedy naukowcy wzięli kozłek pod lupę w pierwszej kolejności przyjrzeli się olejkowi eterycznemu, występującemu w ilości 0,5-2%. Zawiera on m.in. estry kwasów walerianowego i izowalerianowego z eugenolem, izoeugenolem i borneolem. To one sprawiają, że po wysuszeniu części podziemne rośliny nabierają intensywnego, specyficznego zapachu, swoistej wizytówki kozłka. Poza tym surowiec zawiera wolne monoterpeny oraz frakcję seskwiterpenową, przede wszystkim aktywne farmakologicznie: kwas walerenowy, walerenal i waleranon.
W roku 1966 Thies i jego współpracownicy odkryli walepotriaty (1-2%) – irydoidy o charakterze estrów. Walepotriaty przyłączają się do receptorów benzodiazepinowych w mózgu, co sprawia, że mogą pełnić rolę łagodnego, naturalnego środka psychotropowego. To przede wszystkim dzięki nim kozłek wykazuje tak dobre właściwości uspokajające.
Niestety związki te mają poważny mankament – są bardzo nietrwałe. Już w temperaturze powyżej 35ºC oraz podczas przechowywania rozkładają się do nieczynnych farmakologicznie połączeń – baldrynalu i homobaldrynalu.
To niezwykle ważna wskazówka dla wszystkich tych, którzy pragną samodzielnie sporządzać leki ziołowe z tej rośliny. Po pierwsze, aby były skuteczne najlepiej przygotowywać je ze świeżego surowca i na zimno. Sporządzone na bazie suszonego kozłka będą działały dużo słabiej.
Po drugie kozłek lubi towarzystwo alkoholu – główne składniki czynne lepiej rozpuszczają się w etanolu oraz mieszaninach etanolu z wodą niż w samej wodzie. Z tego powodu wartościowym preparatem domowej roboty będzie nalewka. I w końcu po trzecie – skuteczność działania zależy od zażytej dawki – musi być ona odpowiednio duża, aby uzyskać efekt uspokajający.
Macerat z kozłka
Odmierz 3 łyżki świeżych, rozdrobnionych kłączy i korzeni kozłka i zalej 1 szklanką chłodnej, przegotowanej wody. Dodaj 30 ml alkoholu 70%. Pozostaw na 6 godzin pod przykryciem. Następnie przecedź przez sito. Pij po pół szklanki dwa razy dziennie.
Nalewka kozłkowa
Weź 1 szklankę rozdrobnionych, świeżych kłączy i korzeni kozłka i zalej 5 szklankami alkoholu 70%. Słój szczelnie zamknij i pozostaw na miesiąc w miejscu ciemnym, w temperaturze pokojowej. Codziennie wstrząsaj naczyniem. Następnie przecedź zawartość przez sito. Ziołową masę dokładnie odciśnij. W przypadku bezsenności zażywaj 15 ml nalewki w połowie szklanki wody na godzinę przed udaniem się do łóżka.
Napar z kozłka
1 łyżkę rozdrobnionego kłącza z korzeniami zalej 1 szklanką wrzącej wody. Zaparzaj pod przykryciem 30 minut. Przecedź. Pij 2-3 razy dziennie po pół szklanki.
Napar działa rozkurczowo, wiatropędnie, żółciopędnie, antyseptycznie. Pobudza trawienie. Wykazuje jednak znikome działanie uspokajające
Kozłek jest ziołem bezpiecznym, nie wywołującym zawrotów głowy, zaburzeń koncentracji czy senności w ciągu dnia jak większość syntetycznych leków nasennych i uspokajających.
Po miesiącu stosowania kozłka należy jednak zrobić tygodniową przerwę, ponieważ zbyt długa kuracja może prowadzić do nudności i bólów brzucha. Kozłka nie powinny stosować kobiety w ciąży oraz podczas laktacji. Część źródeł podaje, że nie można podawać godzieciom poniżej 12 roku życia.
Bibliografia:
- Rejewski M., Nazwy roślin, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2016
- Keville K., Zielona apteka. Rośliny, które leczą i zapobiegają, Bertelsmann Media Sp. z o.o., Świat Książki, Warszawa 2002
- red. Lamer-Zarawska E., Kowal-Gierczak B., Niedworok J., Fitoterapia i leki roślinne, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2007
- Nartowska J., Kozłek lekarski – naturalny, bezpieczny lek uspokajający, Panacea Nr 2 (19), kwiecień – czerwiec 2007 strony: 7-9, https://panacea.pl/articles.php?id=250 (dostęp na dzień 09.10.2019)
- Dobros N., Zioła o działaniu uspokajającym i przeciwdepresyjnym, Postępy Fitoterapii 3/2017, s. 215-222, http://www.czytelniamedyczna.pl/6132,zioa-o-dziaaniu-uspokajajcym-i-przeciwdepresyjnym.html (dostęp na dzień 09.10.2019)
- Różański H., Dlaczego waleriana (kozłek) czasem nie działa uspokajająco?, http://rozanski.li/144/dlaczego-waleriana-kozlek-czasem-nie-dziala-uspokajajaco/ (dostęp na dzień 09.10.2019)
Ten artykuł umacnia mnie w przekonaniu,że od kilku lat słusznie wybieram się z mężem na łąkę – on wydobywa korzenie kozła widłami amerykańskimi, ja z grubsza czyszczę, po czym w domu wydłubuję te cienkie niteczki z torfu.Robota żmudna, ale całą zimę mam co pić w niektóre bezsenne noce – które potem stają się jednak senne. Dziękuję z a wiedzę o moim ulubionym ziółku. Pozdrawiam – Irena
Ireno, przetestowałam różne zioła, bo też zdarza mi się kiepsko sypiać i kozłek u mnie sprawdza się najlepiej 🙂 Wspaniale, że rośnie u Was na łąkach. Ja swój mam z własnej uprawy, bo niestety na dziko rosnące nigdy w okolicy się nie natknęłam. Pozdrawiam Cię z całego serca.
Bardzo dziękuję za te wszystkie informacje. Mój mąż od dłuższego czasu boryka się z bezsennością i kiepską jakością snu, chciałam więc zapytać o nalewkę kozłkową, czy jest sens robienia jej z suszonego ziela, ponieważ nie mam w swojej okolicy rosnącego kozłka? Pozdrawiam serdecznie. Alicja
Alicjo,
Warto spróbować, chociaż ze świeżego kłącza nalewka jest o dużo bardziej skuteczna. Pozdrawiam ziołowo Ruta
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Czy w przypadku suszonego kozłka zmieniają się proporcje do nalewki? Pozdrawiam:-). Alicja
Najskuteczniejsza jest nalewka na świeżym korzeniu, raczej nie powinno się robić na suszonym. Proporcje takie same 🙂