Maść z liści bzu czarnego

W krajach anglosaskich bez czarny (Sambucus nigra) zwany jest apteczką tych, którzy mieszkają na wsi. To wyjątkowo szczodra dla ludzi roślina. Właściwości lecznicze mają kwiaty, liście, owoce i kora. Marzy mi się, żeby przy każdym gospodarstwie, przy każdym domu rósł co najmniej jeden krzew. Niniejszym ogłaszam ogólnopolską kampanię zdrowotną – Sadzenie bzu do utraty tchu.

W mojej chłodnej, kamiennej piwniczce stoi już skrzynka słoików z królewskim syropem z kwiatów bzu czarnego. Zgromadziłam też nie mały zapas kwiatowego suszu.

kwiaty bzu czarnego

Dzisiaj postanowiłam skorzystać z dobrodziejstw, które oferują liście i przygotować maść.
Robienie domowych maści zawsze wprawia mnie w stan niczym nieskażonej euforii. Czuję się jak Panna Apteczkowa. Z krwi i kości.
Skład domowych maści opiera się na trzech podstawowych komponentach: ziołach, olejach pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego oraz wosku. Olej stanowi rozpuszczalnik, czyli substancję, która przejmuje lecznicze właściwości ziół, a wosk jest utwardzaczem. Własnoręcznie przygotowana maść wygląda bardzo profesjonalnie i daje nieodparte poczucie wtajemniczenia w ziołowe rzemiosło.

Maść z liści bzu czarnego

  • garść świeżych liści bzu czarnego zebranych wiosną lub na początku lata
  • 150 ml oliwy lub innego oleju dobrej jakości (np. ze słodkich migdałów, z pestek winogron)
  • 20 g wosku pszczelego

Drobno posiekane liście bzu umieść w małym garnuszku. Zalej 150 ml oliwy. Podgrzewaj przez 30 minut. Ja używam w tym celu nakładki na palnik, dzięki czemu ciepło rozkłada się równomiernie i nic się nie przypala. Jeśli nie masz nakładki możesz podgrzewać zawartość w kąpieli wodnej.
Gdy liście skruszeją całość przecedź przez sitko. Dodaj 20 g wcześniej rozpuszczonego wosku pszczelego. Wosk możesz kupić w internetowych sklepach z półproduktami kosmetycznymi lub bezpośrednio w pasiece. Całość dokładnie wymieszaj i przelej do wyparzonych słoiczków lub pojemniczków na kremy. Maści przechowywane w chłodnym i ciemnym miejscu mają trwałość do roku.

Bogate w witaminę C liście bzu czarnego przy stosowaniu zewnętrznym wzmacniają naczynia krwionośne, działają przeciwobrzękowo i odkażająco. Maść stosuje się w leczeniu otarć, siniaków, zwichnięć i odmrożeń. Przyspiesza gojenie ran i zmiękcza skórę.

Podczas pobytu za miastem, nawet jeśli nie masz pod ręką maści możesz w razie potrzeby szybko skorzystać z bzowego pogotowia ratunkowego. Świeże, roztarte liście położone na skórę poparzoną pokrzywą lub w miejscu ukąszenia owadów uśmierzają ból i zmniejszają obrzęk.

Czy masz już liście bzu w swojej ziołowej apteczce? A może zasadzisz jesienią krzew bzu przy domu lub na swoim osiedlu?

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Gosia. pisze:

    Witam,a moge zrobić tą maść na bazie samego oleju kokosowego bez wosku? Olej kokosowy też się utwardzi.

    1. Gosia, nie mam doświadczenia z olejem kokosowym, bo lubię konsystencję maści na bazie wosku pszczelego (można ją regulować w zależności od tego, ile wosku się doda). Jednak ze względu na specyficzny charakter oleju kokosowego myślę, że może stanowić również dość dobrą bazę. Owocnej pracy 🙂

  2. Gosia. pisze:

    Dziękuje za odpowiedz i biore się do roboty 🙂

  3. Gosia S. pisze:

    robiłam inną maść na bazie oleju kokosowego- i niestety odpada, w warunkach letnich jest po prostu płynna 🙁 chyba więcej tak nie zrobię

    1. Wszystkie maści ziołowe przechowuje się w lodówce.

  4. Gosia S. pisze:

    Wiadomo, że preparaty naturalne trzyma się w lodówce, ale sama świadomość, że wszystko się rozpływa po krótkim czasie- nie nastraja za dobrze (robiłam maść z olejkami na przeziębienie i zatkany nos). Konsystencja na bazie wosku dużo bardziej mi odpowiada- nie za każdym razem muszę po nią sięgać do lodówki 🙂 tę maść robiłam typowo na ukąszenia komarów- i dodałam trochę olejku miętowego dla lepszego chłodzenia. Jak myślicie- sprawdzi się dobrze?

  5. Magda pisze:

    Witam, czy maści robimy na olejach zimno tłoczonych czy rafinowanych?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Ze względu na podgrzewanie lepiej sprawdzi się olej rafinowany. Pozdrawiam 🙂

  6. Alicja pisze:

    Maść po zastygnieciu jest mocno twarda czy taka ma byc konsystencja?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Jeśli jest dla Ciebie za twarda proponuję dać o połowę mniej wosku.
      Pozdrawiam od serca.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.