Królewski syrop z kwiatów bzu czarnego

Bez czarny (Sambucus nigra) to apteczka i kuchnia polowa w jednym. Karmi i leczy. W wielu kulturach uznawany był za roślinę świętą. Wierzono, że na każdego, kto ośmieli się wykarczować krzew bzu spadnie sroga kara. Dożywotnie bóle rąk i nóg, a nawet śmierć.
Jeszcze przed wojną, w niektórych rejonach Polski mieszkańcy wsi mijając krzak bzu uchylali nakrycia głowy. Dzisiaj raczej wycinają tę wszędobylską roślinę i traktują niczym zawalidrogę.
Mnie, gdy przechodzę obok rosnących wokół domu bzów za każdym razem zalewa ciepła fala wdzięczności.

kwiaty bzu czarnego

Kwiaty bzu czarnego są stałymi bywalcami mojej kuchni przez cały okres kwitnienia. Zgodnie z zasadą – jedz sezonowo. Przetwarzam je na różne sposoby. Smażę w cieście naleśnikowym, dodaję do konfitur, robię napoje gazowane i na bazie mleka.

Jednak nic nie może równać się ze smakiem syropu z kwiatów bzu z dodatkiem cytrusów. Bzowa ambrozja. Każdego roku robię kilka litrów tego złocistego, pełnego niepowtarzalnego aromatu napoju. Popijam już w trakcie przygotowań. A w całym domu roznosi się intensywny zapach pomarańczy, cytryn i wanilii. Z nutką kwiatową.

składniki na syrop z kwiatów bzu czarnego

Baldachy gwiazdkowatych, kremowobiałych kwiatków zbiera się w dni suche, słoneczne. Luźno układamy je w koszu, bo łatwo się gniotą i ciemnieją.

Królewski syrop z kwiatów bzu czarnego

  • 2 litry wody
  • 250 ml soku pomarańczowego
  • 250 ml białego półwytrawnego wina
  • sok z 2 cytryn
  • 1 kg nierafinowanego cukru (możesz dać więcej, jeśli jesteś łasuchem)
  • 1-2 laski wanilii
  • 30 dużych baldachów bzu czarnego
  • 5 pomarańczy
  • 4 cytryny

Sposób przygotowania:
Wodę, sok pomarańczowy i cytrynowy oraz wino wlewamy do garnka. Dodajemy cukier i laski wanilii. Doprowadzamy do wrzenia często mieszając.
Z baldachów za pomocą nożyczek odcinamy kwiatki. Dodajemy do syropu.
Pomarańcze i cytryny sparzamy wrzątkiem i dokładnie szorujemy. Jeśli masz to szczęście i uda Ci się kupić cytrusy organiczne wystarczy je tylko umyć. Owoce kroimy w plastry i wrzucamy do syropu. Całość ponownie zagotowujemy. Odstawiamy na dwa dni w zacienione miejsce, po czym dokładnie przecedzamy. Syrop doprowadzamy do wrzenia i gorący wlewamy do wyparzonych słoiczków. Aby uniknąć niemiłych niespodzianek pasteryzujemy około 15 minut.

składniki na syrop z kwiatów bzu czarnego

Syrop ma niesamowity, do niczego nieporównywalny smak. I zniewalający zapach.

Jak na syrop królewski przystało mi służy do wspólnego świętowania i ucztowania z przyjaciółmi. A czasem po prostu do celebrowania codzienności.
Latem pijemy go w formie lemoniady – rozcieńczamy schłodzoną, gazowaną wodą mineralną.
Zimą dodajemy do herbaty, która oprócz pięknego aromatu i wybornego smaku chroni przed przeziębieniem. I na tym właśnie polega potęga bzu czarnego. Karmi i leczy.

syrop z kwiatów bzu czarnego

A Ty co przygotowujesz z kwiatów bzu czarnego? Podzielisz się przepisem?

Bibliografia:
Skarżyński A., Magia ziół, Wydawnictwa „Alfa”, Warszawa 1991.

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Irena czerwionka pisze:

    Od lat robię syrop z kwiatów bzu czenego – bardzo podobny, jednak ten wydaje mi się bardziej interesujący. Na pewno skorzystam z niego, gdy tylko bzy na moim ogrodzie zakwitną. Nie zrywam wszystkich kwiatów – zostawiam do późnej jesieni. Mąż wtedy ścina grona dojrzałych bzowych jagód, wrzucamy je na kilka dni do zamrażarki, [potem do sokownika. Sok jest pyszny, zlewam go do słoiczków, pasteryzuję.

    1. Syrop jest doskonały, polecam 🙂 U nas całe zapasy, a było tego sporo już wypite 🙂

  2. Mam pytanie, czy po pasteryzacji nie niszczą się zdrowotne właściwości syropu?

    1. Ania, jakieś straty (chociażby witaminy C) na pewno są. Jeśli nie chcesz pasteryzować możesz dodać więcej cukru (1 kg na 1 litr soku). Cukier jest dobrym konserwantem, dlatego wystarczy przelać gorący sok do słoików i już nie trzeba pasteryzować. Ja nie lubię słodkich soków, więc wybieram pasteryzację.

  3. Wita,j bardzo ciekawy przepis zaraz go wypróbuje podam mój, który uwielbiają dzieci:)) http://malinowe-ogrody.blog.onet.pl/2008/06/17/syrop-z-kwiatow-bzu-czarnego/

    1. Dziękuję za przepis 🙂

  4. malami pisze:

    Witam,

    Skusiła mnie obietnica smaku nieporównywanego do innych 🙂

    Zastanawiam sie tylko czy cień, w którym ma stać syrop powinien być zimny czy ciepły?

    Dziekuje

    1. Malami, cień umiarkowany 🙂 Ja po prostu odstawiam w zaciszne miejsce w kuchni, gdzie temperatura wynosi około 19-20 stopni 🙂

      1. Malami pisze:

        Dzis bede robic go 3 rok z rzedu. Jest przepyszny. Nigdy go nie pasteryzowalam, tylko daje do swiezo wyparzonych sloikow, zakrecam i zostawiam przykryte do gory dnem do rana. Polecam!

  5. Viola pisze:

    W tym roku na punkcie czarnego bzu niemal oszalałam; zrobiłam kilka litrów syropu, ale dla odmiany z cytryną i limonką, placki na słodko, nalewkę, ocet bzowy i pyszną wytrawną tartę. Przepis na tartę właśnie dzisiaj ukazał się na blogu??? Zapraszam!

    http://mamucieprzysmaki.pl/przepisy/przekaski/tarta-z-kwiatami-czarnego-bzu/
    P.S.
    Dzisiaj chyba po raz ostatni udało mi się zebrać jeszcze trochę baldachów, sprobuję bez wina, ale za to z pomarańczami. Piękny kolor!

    1. Viola, u mnie na Północy bez kwitnie w pełnej krasie. Zbieram, robię glicerydy, oleje, w mleku, octy, syrop. I suszę zapasy na zimę. Dziękuję za przepis na tartę – na pewno spróbuję. Połączenie pokrzywy i kwiatów bzu czarnego – intrygujące, a mnie ciągnie do poznawania nowych smaków. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

  6. malami pisze:

    Syrop wyszedł pyszny, dziękuje 🙂

  7. Słodko z Natury pisze:

    Przepis oczywiście przetestuj, ale z całego serca polecam zrobić „szampan bzowy”, bez gotowania, bez pasteryzacji, lekko cytrusowy, lekko sfermentowany, zachowuje WSZYSTKIE swoje właściwości, najlepszy?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Lemoniadę bzową też robię, ale jednak syrop ma te plusy, że można go długo przechowywać, a i smak ma wyborny… Za działanie lecznicze kwiatów bzu odpowiadają przede wszystkim flawonoidy, fenolokwasy i ich glikozydy, triterpeny, sterole, a nie witaminy, a więc wysoka temperatura im nie szkodzi. A jeśli chodzi o witaminę C w cytrusach to nie tylko wysoka temperatura ją zabija, ale i dostęp tlenu oraz kontakt ze światłem. Poza tym ten syrop ma przede wszystkim walory smakowe, bo w celach czysto leczniczych lepszym wyborem będzie napar, a nie syrop 🙂

  8. Mia pisze:

    Zastanawia mnie co zrobic, gdy w sklepie mam dostepne tylko pomarancze nie-bio. Sa one pryskane srodkami toksycznymi dla czlowieka. Czy mam takie pomarancze/cytryny obrac? Jakos je wymoczyc? Czy dodac zamiast nich soku. Bede wdzieczna za szybka odpowiedz, dzis wreszcie pojawilo sie u nas slonce. Bez kwitnie jak szalony, ale nie bedzie to dlugi sezon w tym roku. Bardzo dziekuje za odpowiedz.

    1. Ruta Kowalska pisze:

      W tej sytuacji możesz dodać soku, tylko wtedy daj odpowiednio więcej cukru.
      Pozdrawiam i owocnej pracy życzę 🙂

  9. Mia pisze:

    Robiono badania, wykazujace, ze pestycydow pomaga pozbyc sie moczenie owocow przez 15 min w mieszance 1 lyzka sody na litr wody. Podobno usuwa 90% pestycydow.

  10. Viol-ka pisze:

    Zadam pytanie tutaj, chociaż nie dotyczy bzu, bo widzę aktualne odpowiedzi. Pytanie dotyczy lipy. Nic nie ma o niej na blogu, czyżbyś nic z niej nie robiła? Ja sobie bez zapachu lipy i miodu lipowego nie wyobrażam zimy 🙂 Ale ja tylko ją suszę. Ciekawi mnie co Ty z niej robisz, co masz sprawdzonego, może jakieś mazidła, napitki? No i liczę, że w 2 tomie swojej książki coś o cudnej lipie napiszesz 🙂

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Robię przetwory z niemal 100 ziół, ale nie zawsze mam czas, aby pisać o każdym z nich artykuł 🙂 Lipa oczywiście króluje w moim domu. Robię z niej m.in. wyciąg olejowy oraz nalewkę, a poza tym suszę. Przetwarzam też jej owoce. W drugim tomie „O czym szumią zioła” poświęcę jej cały rozdział. Pozdrawiam od serca.
      PS. U mnie jeszcze nie kwitnie.

Leave a Reply to Ruta KowalskaCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.