Zioła są darem, a nie towarem

Rośliny są dla mnie czymś doskonałym samym w sobie. Nie chcę patrzeć na nie jedynie „szkiełkiem i okiem”, traktować ich wyłącznie w sposób użytkowy. Idąc…

Babka, pasażer na gapę

Obfitość płynąca z roślin jest bezkresna niczym niebo. Aby się o tym przekonać wystarczy wyjść z domu. Nawet w mieście na trawniku lub między chodnikowymi…

Brzoza, rodząca światło

Nic nie dodaje mi takiej otuchy jak biel brzozowych pni, rozświetlających szarzyznę późnej jesieni i zimowy mrok. Smukłe, pełne uroku brzozy to drzewa, z którymi…

Perz, aptekarska trawa

Przerasta glebę anektując jej przestrzenie niczym wytrawny zdobywca. Nie bez powodu nazywa się go potocznie zagłuszycą. W pełni sobie zasłużył na to miano. Jego solidnie…

Róża, dobrodziejka od witamin

Kilka lat temu, jako zapalona orędowniczka idei Dezyderego Chłapowskiego (1788 – 1879), wielkiego innowatora w dziedzinie zadrzewień śródpolnych posadziłam na granicy moich włości ponad dwieście…