Syrop i nalewka z kwiatów dziewanny

Z każdej leśnej wędrówki przynoszę garść skarbów. I tak też było z sadzonką dziewanny. Stała dumnie na skraju drogi. W słońcu. Rozświetlając mrok zielonej gęstwiny niczym żółta pochodnia. W moim ogrodzie zadomowiła się na dobre. Lekką, piaszczystą glebą trafiłam w samo sedno jej upodobań.

Szybko okazało się, że muszę trzymać ją w ryzach, bo jejmość zaczyna się za bardzo panoszyć. Jedna roślina potrafi wytworzyć około  200 tysięcy nasion, które zachowują zdolność kiełkowania nawet przez 100 lat! Mam nadzieję, że pewnego dnia nie obudzę się w dziewannowym lesie. Na razie  rosną w rzędach tuż przy domu i w ogrodzie. I parę sztuk w kapuście, bo szkoda mi było je wyrwać.

kwiaty dziewanny

Dzisiejszy post o dziewannie przeznaczony jest dla rozważnych i romantycznych (jak by powiedziała Jane Austen). Zapobiegliwych. Z myślą o jesiennej szarudze, słocie i zimowych chłodach. Dedykowany tym, którzy o tej porze roku borykają się z nieustającymi przeziębieniami.

Do celów leczniczych używa się dziewanny drobnokwiatowej (Verbascum thapsus L.), dziewanny wielkokwiatowej (Verbascum densiflorum Bertol.) i dziewanny kutnerowatej (Verbascum phlomoides L.).

Kwiaty dziewanny działają przeciwzapalnie, bakteriobójczo, powlekająco, zmiękczająco i wykrztuśnie. Z takim zestawem cech dziewanna jest prawdziwym kołem ratunkowym w przypadku przeziębień, nieżytów górnych dróg oddechowych z suchym, męczącym kaszlem, w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła. Pobudza również wydzielanie śluzu, co ułatwia odkrztuszanie.

Do przyrządzania leków z dziewanny używam wyłącznie świeżych kwiatów. Podczas suszenia łatwo brunatnieją i w efekcie tracą właściwości lecznicze. A skoro dziewanny rosną u mnie tuż za oknem to przetwarzam je na bieżąco i w miarę potrzeb.

kwiaty dziewanny

Kwiaty, zebrane w długie grono zakwitają nierównomiernie – od dołu ku górze. Dlatego nigdy nie doczekasz chwili, w której całe grono będzie nimi całkowicie obsypane. To nie leży w naturze dziewanny. Zanim jedne kwiaty rozkwitną, inne już dawno mają ten etap za sobą.

Kwiaty zbiera się w dni suche i słoneczne. Każdy z nich kwitnie tylko przez parę godzin, dlatego najlepiej zrywać je codziennie, w miarę zakwitania.

Syrop z kwiatów dziewanny dla dzieci

  • 10 łyżek świeżych kwiatów dziewanny
  • 2 szklanki wody
  • 1 – 1,5 szklanki brązowego, nierafinowanego cukru
  • 1 cytryna

Mocno rozdrobnione kwiaty umieszczamy w garnku. Odmierzoną ilość wody mieszamy z sokiem wyciśniętym z cytryny. Zalewamy kwiaty. Pozostawiamy na 6 godzin w temperaturze pokojowej. Następnie podgrzewamy na wolnym ogniu. Mieszając powoli doprowadzamy do wrzenia. Zostawiamy na godzinę pod przykryciem. Dokładnie przecedzamy przez sito. Płyn ponownie zagotowujemy. Dodajemy cukier. Odparowujemy aż do uzyskania gęstego syropu. Przelewamy do wyparzonych wrzątkiem butelek.

syrop z kwiatów dziewanny

Syrop działa wykrztuśnie i łagodzi kaszel. Lek ten podaje się dzieciom po 1 łyżeczce kilkakrotnie w ciągu dnia.

Rzadko robię syropy ze względu na dużą zawartość cukru. Ten jednak jest tak skuteczny, że co roku przygotowuję po kilka buteleczek.

Nalewka z kwiatów dziewanny dla dorosłych

2 szklanki świeżych, rozdrobnionych kwiatów wsypujemy do wyparzonego słoika i zalewamy 0,5 l wódki. Mocno wstrząsamy i odstawiamy słoik na 2 tygodnie. Następnie przecedzamy przez sito. Płyn filtrujemy i zlewamy do szczelnie zamykanych butelek.

Nalewkę zażywa się 3 razy dziennie po 1 łyżeczce rozcieńczonej w wodzie. Stosuje się ją w przeziębieniach, kaszlu i chrypce. Można ją też wcierać bezpośrednio w skórę w bólach kostnych oraz stawowych. Dodatkowo, jeśli wierzyć Marcinowi Siennikowi, autorowi szesnastowiecznego polskiego herbarza wodka z kwiecia dziewanny chroni przed czarami i złe duchy odpędza.

nalewka z kwiatów dziewanny

W tradycji ludowej poleca się dodawanie przeziębionym kotom i psom naparu z kwiatów dziewanny do mleka. Można ją też stosować w kaszlu i katarze u innych małych zwierząt domowych. Roztarte liście i kwiaty przykłada się dla lepszego gojenia do zagwożdżonych kopyt u koni. Z obserwacji wynika, że zranione niedźwiedzie same leczą się tym działającym silnie przeciwzapalnie ziołem.
Być może dlatego słowiańską boginię wszelkich żywych istot, bydła i dzikich zwierząt zwano Dziewanną?

 

Bibliografia:
Tyszyńska-Kownacka D., Starek T., Zioła w polskim domu, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1991

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Kunegunda pisze:

    W Krakowie kosza co chwilę. Są łąki gdzie nie jeżdżą samochody ale zioła nie uświadczysz.

    1. Ania gotuje pisze:

      Ziół szukaj nie w mieście, lecz na wsi. U mnie sporo dziewanny rośnie przy lasach. Podobne właściwości zdrowotne do nalewki z dziewanny posiada wiśniówka. Nalewka z wiśni wspomaga pracę żołądka i układu sercowo-naczyniowego.

      1. Ruta Kowalska pisze:

        Zioła zbieram tylko w odludnych miejscach, bo i w takim mieszkam 🙂
        Pozdrawiam.

  2. Iwona stanik pisze:

    W jaki sposób odparowywac syrop z dziewanny? Długo gotując?

    1. Tak naprawdę odparowanie nie jest konieczne. Jeśli jednak chcesz mieć gęstszy syrop to można odparować po prostu gotując parę minut bez przykrycia. Pozdrawiam ziołowo.

  3. Anna pisze:

    Witam, jak przechowuje Pani ten syrop?

    1. Syropy przechowuję w chłodnej piwnicy, a po otwarciu w lodówce. Dobrego dnia 🙂

      1. Anna pisze:

        Dziękuję za odpowiedź 🙂 Jeszcze jedno pytanie z opisu wynika,że nie poddaje go Pani pasteryzacji, czyli tylko gorący wlać do butelek i tak przechowywać?

        1. Anna, tak wlewam gorący syrop do butelek wcześniej wyparzonych wrzątkiem. Syrop przechowuję w lodówce. Pozdrawiam.

      2. Małgorzata pisze:

        Witam. Jestem matką, która stara się bronić swoje dzieci przed antybiotykami. Ostatnio moją sześcioletnią córkę męczył suchy kaszel. Syrop z dziewanny w tym przypadku nie pomógł, kaszel bez zmian. Następny tydzień stosowałam syrop prawoślazowy z apteki, suchy kaszel na dwa dni zamienił się w mokry i znów w suchy. Było coraz gorzej, nieprzespane noce i komentarze dlaczego nie idę z nią do lekarza. Pomógł dopiero napar z mleka i suszonych kwiatów dziewanny z dodatkiem miodu wg. przepisu dr.Różańskiego. Dziś mija czwarty dzień kuracji, jest o niebo lepiej i noce przespane.
        Jak dobrze, że niedaleko (ok. kilometra) mam dosłownie dziewannową łąkę.
        Pozdrawiam z uroczego zakątka między Wisłą a Kampinoskim Parkiem Narodowym.

        1. Ruta Kowalska pisze:

          Cieszę się, że dziewanna okazała się tak skuteczna. To moje zioło roku – było jej mnóstwo, kwitła obficie i zrobiłam spore zapasy syropu. Wszystkiego dobrego Ci życzę 🙂

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.