Zioła przyjazne kobietom

Czy wiesz, że twoja pochwa, podobnie jak łąka, czy dziki, pełen tajemnic las stanowi pewien ekosystem? Zdrowa, kobieca pochwa przypomina żyzną, życiodajną, nagrzaną promieniami słońca ziemię. Jest wilgotna, ciepła i podobnie jak gleba, tętni życiem milionów istnień. Zasiedlona jest przez tzw. florę saprofityczną, czyli szereg pożytecznych organizmów, które utrzymują ją w dobrej kondycji. Spośród tego zacnego grona najbardziej znane są bakterie z grupy Lactobacillus, czyli pałeczki kwasu mlekowego. Ci mali strażnicy, chronią pochwę przed inwazją nieproszonych gości – chorobotwórczych bakterii i grzybów. Rozkładając glikogen do kwasu mlekowego, etanolu i dwutlenku węgla zakwaszają środowisko pochwy, co czyni ją, dla potencjalnych intruzów, miejscem wielce nieprzyjaznym. Mówiąc krótko: zdrowa pochwa to kwaśna pochwa. Jej pH jest porównywalne z dobrym, czerwonym winem i waha się między 3,6 a 4,5.

Kobieca pochwa ma się znakomicie pod warunkiem, że bytujące w niej mikroorganizmy znajdują się w stanie niczym niezakłóconej równowagi. A trzeba przyznać, że dość łatwo nią zachwiać. Stan ten bowiem jest kruchy niczym cenna, porcelanowa filiżanka. Z serwisu, trzymanego pod kluczem na specjalne okazje. Kuracja antybiotykowa, nieprawidłowa dieta, osłabiona odporność, zasadowe środki myjące, zmiany hormonalne (ciąża, menopauza), dysbioza przewodu pokarmowego – oto kilka z tych rzeczy, na które wzdryga się flora bakteryjna pochwy.
Gdy równowaga zostanie zachwiana, trzymane dotychczas w ryzach chorobotwórcze bakterie (głównie beztlenowe, m.in. Gardnerella vaginalis, Prevotella spp, Mycoplasma hominis, Mobiluncus spp.) zaczynają się panoszyć. Wypierają pałeczki kwasu mlekowego. Zmieniają pH pochwy z odczynu kwaśnego na zasadowy. Pojawia się infekcja, objawiająca się m.in. białawymi, wodnistymi upławami, podrażnieniem, rzadziej świądem. I podczas, gdy zdrowa pochwa pachnie, jak pisze w „Monologach Waginy” Eve Ensler niczym leśne ostępy, mokry mech, dojrzały owoc lub ocean, to ta zakażona bakteriami, cóż… wydziela rybi zapach.
Co ciekawe, sperma ma odczyn słabo zasadowy (pH 7,2) i też potrafi w pochwie nieźle namieszać. Poprzez zaburzenie jej pH otwiera furtkę bakteriom chorobotwórczym. Zmiana ta ma na szczęście charakter przejściowy, bo pochwa dość szybko odzyskuje swój ulubiony poziom kwasowości.

Przy zakażeniach bakteryjnych pochwy medycyna akademicka zaleca stosowanie antybiotyków. Tkwi w tym jednak pewien szkopuł – antybiotyki owszem, niszczą chorobotwórcze bakterie, ale przy okazji również pożyteczną florę bakteryjną. W efekcie rezultaty leczenia antybiotykami często okazują się krótkotrwałe, a niechciana infekcja powraca w nieskończoność niczym natrętny domokrążca. Powstaje coś na kształt błędnego koła.

W leczeniu miejscowym stanów zapalnych pochwy i sromu z pomocą mogą przyjść nam zioła. W pierwszej kolejności warto sięgnąć po tzw. surowce garbnikowe. To m.in. kora dębu i innych drzew, kłącze pięciornika, liść orzecha włoskiego, liść jeżyny, liść maliny, ziele rzepiku, liść szałwii. Zadaniem garbników jest ochrona roślin przed inwazją mikroorganizmów. Najczęściej gromadzą się w korze drzew, korzeniach i liściach.
Mają one zdolność łączenia się z białkami znajdującymi się na powierzchni naszych błon śluzowych. Powodują ich denaturację, dlatego dawniej były używane w garbarstwie. W efekcie tworzy się ochronna warstwa ściętego białka, która niczym plaster stanowi barierę przed czynnikami drażniącymi. Garbniki działają ściągająco, bakteriobójczo i przeciwzapalnie.

Przy stanach zapalnych pochwy przydatne będą również ziele krwawnika, ziele tymianku, rdest ptasi, koszyczek rumianku i arniki oraz cieszący się dużą sławą w tej materii, kwiat nagietka. Ceniony przez nasze babki, łagodzi stany zapalne pochwy i przyspiesza gojenie się nadżerek. Nie zapomnij też o jasnocie białej. Rośnie wszędzie tam, gdzie znajdzie zaciszny kąt i bogatą w azot glebę. Można zbierać same korony kwiatowe, co wymaga czasu i cierpliwości. Lub całe ziele. Jasnota to prawdziwa przyjaciółka kobiet. Stosuje się ją z dobrym skutkiem przy uciążliwych upławach.

Z wyżej wymienionych ziół możesz samodzielnie sporządzić własną kompozycję do leczniczych nasiadówek lub płukanek. Powinnaś jednak wiedzieć, że irygacji nie należy stosować dłużej niż 5 dni, bo może się okazać, że osiągniesz efekt odwrotny do zamierzonego. Płukanie pochwy wykonywane zbyt często lub bez potrzeby może zakłócić naturalny proces odbudowy jej fizjologicznej flory bakteryjnej.

Zioła przy zapaleniu pochwy i sromu

  • kora dębu 20 g
  • kwiat nagietka 20 g
  • koszyczek rumianku 20 g
  • liść szałwii 20 g
  • ziele krwawnika 20 g
  • ziele rdestu ptasiego 20 g
  • woda 2,5 litra

Korę dębu zalej zimną wodą i powoli, pod przykryciem doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu przez 5 minut. Następnie odstaw z ognia i dodaj resztę ziół. Pozostaw na 30 minut pod przykryciem. Przecedź.

Tę cenną miksturę możesz zastosować na kilka sposobów.
Do przemywania miejsc chorobowo zmienionych lub do irygacji pochwy (najlepiej wykonać ją przed położeniem się do łóżka).
Do nasiadówek przez około pół godziny, najlepiej 2 x dziennie.

Działanie: ściągające na błony śluzowe, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, zapobiega drobnym krwawieniom.

O pożytkach i przyjemnościach płynących ze stosowania nasiadówek, możesz również przeczytać w artykule Rumianek, ziele matek

Przy stanach zapalnych pochwy warto też sięgnąć po ziołowe nalewki. Zanim użyjesz ich do przemywania okolic zewnętrznych narządów płciowych, bądź nasiadówki musisz wymieszać je z letnią, przegotowaną wodą. Na każdy litr wody przeznacz 15 ml nalewki. Najlepsze będą nalewki rumiankowa lub nagietkowa – przepis jak ją wykonać znajdziesz tutaj. Zaleca się je w stanach zapalnych pochwy, przy upławach, podrażnieniu oraz w nadżerce szyjki macicy. Działają przeciwzapalnie, antyseptycznie, przyspieszają proces regeneracji.

Jeśli pragniesz osiągnąć długotrwały efekt i zapobiec nawrotom infekcji kurację zewnętrzną połącz z leczeniem wewnętrznym. Zdrowa, zróżnicowania dieta to klucz do sukcesu. Gdy nasza flora jelitowa dobrze się miewa, z dużym prawdopodobieństwem także mikroorganizmy zasiedlające pochwę będą w doskonałej kondycji.

W ciągu dnia warto popijać napary, bądź odwary przygotowane na bazie ziół bogatych w garbniki.
Bardzo pomocne mogą też okazać się zioła o działaniu prebiotycznym. Zawarta w nich inulina to doskonała pożywka dla rozwoju naszej mikroflory jelitowej. Jej regularne spożywanie przyczynia się do wzrostu ilości dobrych bakterii z rodzaju Bifidobacterium, Lactobacillus i Eubacteria oraz spadku ilości tych niekorzystnych z rodzaju Enterobacter oraz Clostridium. Gdzie można ją znaleźć? Jej obfitym źródłem są m.in. korzenie mniszka, kłącze perzu, korzenie cykorii podróżnik, bulwy topinamburu.

Z tego zacnego grona najbardziej lubię topinambur. Już choćby za samą nazwę, która sprawia, że na ustach pojawia mi się szeroki uśmiech. Brzmi dużo bardziej intrygująco niż słonecznik bulwiasty. Posadziłam go kilka lat temu w kącie ogrodu, gdzie rozpanoszył się na dobre. Zawsze mam go pod dostatkiem. Każdego dnia staram się zjadać po 2-3 świeże bulwki. Ważne przy tym jest, aby jednocześnie z inuliną dostarczać sobie również żywe kultury bakterii, czyli po prostu łykać probiotyki zakupione w aptece. I objadać się kiszonkami.

Amerykańska ginekolożka, Sharon Hillier uważa, że zdrowa pochwa to najczystsza przestrzeń ciała, czystsza niż usta, o odbycie nie wspominając. Dbaj o nią, nie żałuj jej ziołowych, aromatycznych kąpieli, a odwdzięczy ci się doskonałym zdrowiem.

Bibliografia:

  1. Rozpoznaj swojego wroga, czyli o drobnoustrojach wywołujących infekcje pochwy, Medycyna Rodzinna 3/2004, online http://www.czytelniamedyczna.pl/533,rozpoznaj-swojego-wroga-czyli-o-drobnoustrojach-wywolujacych-infekcje-pochwy.html (dostęp 10.03.2018)
  2. Liczko T., Fitoterapia w bakteryjnym zapaleniu pochwy (BV), Panacea Nr 2 (55), kwiecień – lipiec 2016, online, http://www.panacea.pl/print.php?what=article&id=5507 (dostęp 10.03.2018)
  3. Ensler E., Monologi waginy, Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2003.
  4. Angier N., Kobieta, geografia intymna, Prószyński i S-ka, Warszawa 2001.
  5. red. Strzelecka H., Kowalski J., Encyklopedia zielarstwa i ziołolecznictwa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000.

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Śliwka pisze:

    Wspaniała wiedza, miałam budować suszarnię do ziół i przypraw, chwilowo zrezygnowałam, ale chyba jednak ją zrobię. Bardzo dziękuję!!!

    1. Dziękuję 🙂 Cieszę się, że pomysł budowania suszarni wrócił i z całego serca życzę Ci, aby udało się go zrealizować. Zioła zbierane i suszone samodzielnie mają najlepszą jakość.

  2. Marta pisze:

    Pani Małgosiu, bardzo ciekawy i przydatny artykuł 🙂 Na pewno skorzystam z porad. Dziękuję!

  3. Dorota pisze:

    Ślicznie dziękuję za wspaniały artykuł 🙂

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Dorota, cieszę się, że przydatny 🙂

  4. Lucy pisze:

    Pani Ruto z przyjemnością i zaciekawieniem czyta się Pani posty czy artykuły. Dziękuję bardzo. Zaczynam moje zainteresowanie ziołami wprowadzać w życie choć czasu na to brak ale powoli będzie wszystko szło do przodu mam taką nadzieję,
    Bardzo dziękuję za przydatne wiadomości z których wiele z nas korzysta;-) Wszystkiego co najlepsze Pani życzę 😉

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Dziękuję. Mam nadzieję, że dalej będę zarażać Cię moją miłością do roślin. Wszystkiego ziołowego Ci życzę 🙂

  5. Patrycja pisze:

    Witam serdecznie! Ogromnie cieszę się, że trafiłam na Pani stronę.
    Chciałabym prosić o informacje, które zioła mogę stosować w pierwszym trymestrze ciąży. Ginekolog oczywiście przepisała mi antybiotyk, co doczytałam dopiero w ulotce w domu, jednak chciałabym uniknąć wzięcia , gdyż podobne infekcje miałam także przed ciąża. Czytałam, że nie wszystkie zioła są wskazane w okresie ciąży, dlatego przed rozpoczęciem leczenia chciałabym prosić o tą jedną informacje. Z góry bardzo dziękuje.

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Witaj,
      Możesz stosować nasiadówki opisane w tym artykule. Pozdrawiam ziołowo Ruta

Leave a Reply to ŚliwkaCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.