Aksamitka, strażniczka zdrowia

Polską nazwę zawdzięcza aksamitnym w dotyku, pełnym słonecznych refleksów kwiatostanom. Bardziej wyszukany jest źródłosłów łacińskiej nazwy rodzaju Tagetes, wywodzącej się od imienia etruskiego bóstwa mądrości Tagesa, który ponoć bywał na bakier z higieną. Faktycznie, specyficzna woń aksamitek (Tagetes L.) powoduje, że wielu ludzi na ich widok kręci nosem, a w niektórych regionach Polski przylgnęło do nich niechlubne miano bździuszków i śmierdziuszków. Inne potocznie używane nazwy to: żaczki, turki, byczki, szarańcza, afrykanki lub… kopciuszki.

Z baśniowym Kopciuszkiem aksamitka ma zaiste wiele wspólnego. Niepozorna, mało wymagająca, przeważnie w cieniu swoich bardziej okazałych kwiatowych sióstr jest traktowana przez część ogrodników po macoszemu.

Liczba gatunków, odmian i mieszańców aksamitek jest bardzo duża. W Meksyku w stanie dzikim rośnie ich ponad 40 gatunków. W naszych ogrodach najczęściej spotykane są: aksamitka wzniesiona (Tagetes erecta), aksamitka rozpierzchła (Tagetes patula), aksamitka wąskolistna (Tagetes tenuifolia) i niekiedy aksamitka błyszcząca (Tagetes lucida).

Aksamitki to cenne, bardzo łatwe w uprawie rośliny lecznicze. Prawdziwie egalitarne, dostępne nie tylko dla szczęśliwych posiadaczy ogrodu, ale również i dla tych, którzy dysponują jedynie skrzynką kwiatową. Tym oto cudem, każda/y z nas może w sezonie mieć je na wyciągnięcie ręki i korzystać z ich szczodrobliwości.

Surowcem zielarskim jest sam kwiatostan lub kwitnące ziele aksamitki. Najcenniejsze – świeże, prosto z ogrodu. Podczas suszenia roślina traci sporo ze swoich leczniczych walorów m.in. spada w niej zawartość fitoncydów. Z ziołami jest podobnie jak z warzywami, najlepiej używać świeżych. Przecież, nie często zdarza się, aby ktoś jadł suszoną kapustę lub rzodkiewki.

Aksamitka, dzięki bogatej zawartości fitoncydów, czyli roślinnych antybiotyków działa silnie bakteriobójczo m.in. wobec gronkowców, paciorkowców i pałeczek okrężnicy oraz hamuje rozwój grzybów z rodzaju Candida. Ponadto działa wykrztuśnie, czyli upłynnia zalegającą w drogach oddechowych wydzielinę śluzową i ułatwia jej usunięcie.
Warto sięgnąć po nią przy zapaleniu zatok, gardła, oskrzeli i płuc oraz przy infekcjach bakteryjnych opornych na antybiotyki. Aksamitka to pierwsza pomoc przy uciążliwych zakażeniach w obrębie układu moczowego, oddechowego czy płciowego. Poleca się ją nawet w leczeniu boreliozy. Ekstrakty ze świeżego ziela działają przeciwpasożytniczo (przywry i obleńce) oraz pierwotniakobójczo.

Aksamitka wywiera silne działanie przeciwzapalne, zarówno w obrębie stawów, jak i mięśni. Działa przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo. Posiada właściwości neuroprotekcyjne. Badania potwierdziły, że jej stosowanie zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera czy Parkinsona. Hamuje reakcje autoagresji immunologicznej, co można wykorzystać w leczeniu takich chorób jak toczeń, czy łuszczyca.
Ale to jeszcze nie koniec aksamitkowych dobrodziejstw, które płyną szerokim nurtem niczym wody wielkiej rzeki. Aksamitka działa także żółciopędnie oraz ochronnie na miąższ wątroby stąd jej zastosowanie w leczeniu marskości i stłuszczenia tego narządu. Ma właściwości moczopędne i przeciwreumatyczne. Przyspiesza proces odtruwania organizmu poprzez usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii. Ze względu na jej działanie estrogenne i antyandrogenne można ją stosować w niedoczynności jajników, w okresie przekwitania u kobiet oraz w leczeniu przerostu gruczołu krokowego u mężczyzn.

Kwiaty aksamitki w rozmaitych odcieniach barwy żółtej i pomarańczowej z domieszką ciepłych brązów są jednym z najbogatszych źródeł karotenoidów – związków o działaniu przeciwutleniającym oraz przeciwnowotworowym. Do najistotniejszych spośród tej grupy barwników należy szeroko stosowana w okulistyce luteina. Już w dawce 6 mg/dobę obniża o 57% ryzyko zachorowania na AMD (zwyrodnienie plamki żółtej).

Nalewka z ziela aksamitki

Świeże, kwitnące ziele aksamitki rozdrobnij i zalej spirytusem w proporcji 1:2. Użycie tak mocnego alkoholu jest niezbędne, aby dobrze rozpuściły się karoteny, w tym luteina. Pozostaw na dwa tygodnie w ciemnym miejscu pamiętając o codziennym wstrząsaniu słoikiem. Następnie przecedź i zlej do szczelnie zamykanych butelek.
Pozostały surowiec ponownie zalej alkoholem, tym razem 40% w proporcji 1:2. Pozostaw na kolejne dwa tygodnie. Przefiltruj. Połącz oba wyciągi alkoholowe.
Przy nieżytach układu oddechowego, w chorobach przewlekłych oraz niedostatecznym wydzielaniu żółci zażywaj dwa razy dziennie po 1 łyżeczce (5 ml) rozcieńczonej w niewielkiej ilości wody.
W przypadku depresji, stanów lękowych, przy skurczach mięśni i bólach miesiączkowych dr Henryk Różański zaleca stosować 3 łyżeczki (15 ml) w jednej dawce raz dziennie.

Napar z ziela aksamitki

1 łyżkę świeżego lub suchego, rozdrobnionego surowca zwilż spirytusem, co wspomoże ekstrakcję wodną. Pozostaw na 5 minut. Zalej 1 szklanką wrzącej wody lub mleka. Pozostaw pod przykryciem na pół godziny. Przecedź.
W przypadku przeziębienia, w nieżytach układu oddechowego, przy zakażeniach jelit pij cztery razy dziennie po pół szklanki (100 ml).
W leczeniu stanów depresyjnych oraz lękowych zażywaj dwa razy dziennie po szklance (200 ml).
Napar z aksamitki przygotowany na wodzie zakwaszonej witaminą C (0,5-1%) stosowany do okładów zniweluje worki i cienie pod oczami. Zastosowany do przemywania skóry znacząco zmniejszy przebarwienia.

Aksamitki, obok swoich właściwości leczniczych wykonują w ogrodzie mnóstwo pożytecznej roboty. Substancje wytwarzane przez ich korzenie odstraszają nicienie i innych nieproszonych gości: nornice i krety. Jeśli więc chcesz mieć zdrowy ogród, na jego straży posadź aksamitki. Ich obecność wpływa wzmacniająco i uzdrawiająco nie tylko na inne rośliny, ale i glebę.
Posiane w ogrodzie szczodrą ręką w mig zamienią grządki w pełną kolorów i zapachów enklawę. Bez kaprysów znoszą wszelkie przeprowadzki. Można je przesadzać o dowolnej porze, mając pewność, że bez większych ceregieli zadomowią się w nowym miejscu.

Aksamitki to wielkie zmarzluchy, dotknięte lodowatą ręką mrozu natychmiast giną. Nic w tym dziwnego, bo ich ojczyzną jest gorący Meksyk. Do Europy trafiły w 1573 roku, ale w rodzinnym Meksyku były już na długo przedtem uprawiane przez rdzennych mieszkańców jako rośliny ozdobne. Aztekowie uważali je za rośliny święte, posiadające moc podtrzymywania życia.
Nie mogło ich też zabraknąć w kulturze materialnej polskiej wsi. W święto Matki Boskiej Zielnej układano z nich bukieciki, którymi zdobiono święte obrazy. Suche kwiatki usuwano dopiero na wiosnę, a pozyskane z nich nasiona trafiały prosto do ogrodowej ziemi.

Bibliografia

  1. Kowalik E., Kowalska M., Kolorowe Zagrody, Stowarzyszenie Wiejskie „Zielona Przestrzeń”, Grabowo 2013 (pobierz)
  2. Różański H., Floroterapia, materiały z kursu Zielarz-Fitoterapeuta w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. S. Pigonia w Krośnie
  3. Różański H., Tagetes, czy Artemisia dracunculus – Estragon? Czy w marketach kupujemy prawdziwy Estragon?(dostęp na dzień 22.08.2017)
  4. Aksamitka błyszcząca – protekcja wzroku i pierwotniakobójcza (w tym Babesia) roślina (dostęp na dzień 22.08.2017)

 

 

Bukiet ziołowych inspiracji w Twojej skrzynce

Zapisz się na newsletter
i odbierz darmowy 12-stronicowy rozdział ("Dziurawiec, Fuga Daemonum") mojej książki „O czym szumią zioła”

Akceptuję Regulamin

Chcę otrzymywać newsletter – informacje o nowościach, promocjach, produktach lub usługach Ruty Kowalskiej.

Jeżeli zapisujesz się do newslettera, żeby otrzymać bezpłatny rozdział mojej książki, zostanie on do Ciebie wysłany po potwierdzeniu subskrypcji.

Komentarzy Dodaj swój

  1. Irena pisze:

    Po tym artykule jestem w głębokim szoku – w pozytywnym znaczeniu! Przez lata całe siałam i sadziłam aksamitkę, ale wiedziałam o niej tyle, że należy ją umieszczac między warzywami kapustnymi dla zabezpieczenia przed gąsiennicami. A w tym roku – nie wiem dlaczego – nie posiałam aksamitki. Ale po tym , co o niej tutaj przeczytałam będę uprawiać te cenne kwiatuszki. Skorzystam też ze wszystkich przepisów. Dziękuję serdecznie, pani Małgorzato – Pzdrawiam – Irena

    1. Pani Ireno, dużo roślin ogrodowych ma działanie lecznicze. Dla mnie to też było wspaniałym odkryciem, bo to co wcześniej było tylko ozdobą, stało się lekiem. Ja z aksamitki zrobiłam w tym roku duże ilości nalewki. Codziennie, póki kwitnie piję też napar. Wszystkiego dobrego!

    2. Lidia pisze:

      Jestem wdzięczna że trafiłam na ten kanał,a czy może jest przepis na syrop z kwiatów aksamitki, gdzie można podać dzieciom,z góry dziękuję 😘

      1. Ruta Kowalska pisze:

        Tak, można zrobić. 1 szklankę świeżego lub suchego, rozdrobnionego surowca zwilż spirytusem. Pozostaw na 15 minut. Zalej 3 szklankami wody. Gotuj 5 minut. Pozostaw na godzinę pod przykryciem. Następnie przecedź. Do odwaru dodaj cukru w proporcji 1:1,8. Zagotuj, tak aby cukier się rozpuścił. Nie podawaj dzieciom poniżej 7 roku życia.

    3. Marta pisze:

      Wspaniały artykuł. Teraz już wiem dlaczego, kiedy inni kręcili nosem na widok aksamitek to ja nie mogłam oderwać od nich oczu. Przez wiele lat uprawiałam działkę i co roku sadziłam pod owocowymi drzewami, krzewami i wokół grządek, rabat kolorowe wianki z aksamitek. Teraz cieszę się nimi na balkonie, zbieram nasiona i co roku sadzę różne odmiany. Świeże płatki pięknie wyglądają i smakują jako dodatek do sałatek.
      Marta

      1. Ruta Kowalska pisze:

        Aksamitki to prawdziwe, ziołowe złoto. W ogrodzie każdego roku mam całe łany. Dużo więcej o aksamitkach przeczytasz w mojej książce „O czym szumią zioła”: https://oczymszumiaziola.pl/tom-1/ – poświęcam im cały rozdział.

  2. Przemek pisze:

    W tym roku uprawiałem aksamitkę błyszczącą w swoim ogrodzie. Niestety rok był wyjątkowo mokry i zimny w naszym rejonie, w związku z czym jej wzrost był bardzo umiarkowany. Jest wyraźnie ciepłolubna. Aksamitka wzniesiona jest znacznie łatwiejsza w uprawie

  3. BasiaB pisze:

    Wygląda pięknie.

    1. Ruta Kowalska pisze:

      To jedna z moich ulubionych roślin 🙂

  4. Ania pisze:

    Witam, czy jest jakaś odmiana aksamitki, której nie można stosować jako zioła, czy każda ma lecznicze właściwości? Pozdrawiam.

  5. Marta pisze:

    Mam pytanie w związku z nalewką z aksamitki. Proporcja 1:2 czy chodziło o wagę aksamitki i spirytusu?

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Marta, lepiej objętościowo, czyli na 1 szklankę rozdrobnionej aksamitki – dwie szklanki alkoholu. Pozdrawiam Ruta

  6. Mumina pisze:

    Czy z aksamitka można również zrobić gliceryt i macerat olejowy?

  7. Wioleta Wawrzyńczak pisze:

    Podbijam pytanie odnośnie maceratu i glicerytu jeśli można to jaki olej najlepszy i jak długo macerować??

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Mumina, Wioleta – można zrobić wyciąg olejowy na oleju rafinowanym np. z pestek winogron. 1 szklankę rozdrobnionych, świeżych kwiatów aksamitki zwilżyć spirytusem i pozostawić w szczelnie zamkniętym słoju na pół godziny. Następnie kwiaty zalewa się olejem podgrzanym do temperatury 60 stopni (dlatego rafinowany będzie lepszy). Odstawić w ciemne miejsce, w temperaturze pokojowej. Codziennie wstrząsać naczyniem. Po miesiącu dokładnie przecedzić. Przechowywać w chłodnym miejscu, z dala od światła. Pozdrawiam ziołowo Ruta

      1. Magda pisze:

        Przeczytałam, również w książce, no i mnie te aksamitki zachwyciły! Tylko jak je uchronić? W tym roku 100% tych pięknych kwiatków zeżarły mi w ogródku śliniki 😭

        1. Ruta Kowalska pisze:

          Magdo, ja mam to szczęście, że w mojej okolicy właściwie w ogóle nie ma ślimaków, więc z własnego doświadczenia nie mogę Ci nic podpowiedzieć. Zaleca się natomiast posypywanie tras wędrówek ślimaków np. popiołem drzewnym, suchymi trocinami czy mączką krzemionkową. Poza tym nie wolno pozostawiać martwych ślimaków w ogrodzie, bo przyciągają rzesze kolejnych. Nie powinno się też podlewać ogrodu wieczorem (ślimaki lubią wilgoć i żerują nocą).

          1. Magda pisze:

            Dziękuję za odpowiedź ☺️ Może w przyszłym roku będzie lepiej.

  8. Olga pisze:

    Chciałabym upewnić się czy robiąc nalewkę z kwiatów aksamitki zalewamy je 95% spirytusu ?
    Drugie zalanie zrozumiałam że 40%.

    1. Ruta Kowalska pisze:

      Tak, taką metodę poleca dr Różański.

  9. Olga pisze:

    Jeszcze jedno pytanie.Czy jako surowca używa się tylko płatków czy całych kwiatów ? Widziałam gdzieś że suszą całe kwiaty a jak w przypadku nalewki ?

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.